Z każdą wizytą w Londynie przekonujemy się, że jest to niezwykłe miasto o bogatej tradycji i wielowiekowej historii. Metropolia, która na pierwszy rzut oka może przerażać nowicjusza swoją wielkością, jednak przy bliższym poznaniu, zachęca do odkrywania kolejnej to dzielnicy czy skręcenia w nową to uliczkę. No i w końcu to miasto zieleni o niezliczonej ilości drzew, parków i ogrodów! Znajdziesz w nich wytchnienie od miejskiego zgiełku, ale także wiele dodatkowych atrakcji jak teatry, baseny, restauracje na świeżym powietrzu czy ścieżki na przejażdżki rowerowe. My jednak przede wszystkim pokochaliśmy Londyn za możliwość połączenie zwiedzania jej zabytków z nauką angielskiego oraz obserwowania życia codziennego Brytyjczyków. Zresztą całkiem niedawno mieliśmy do tego kolejną okazję, podczas obozu językowego w czasie ferii zimowych. Jak było? Zapraszamy do lektury naszej relacji z wyjazdu.
Ferie zimowe w Londynie - co zwiedziliśmy?
Nasz tygodniowy obóz był bez wątpienia intensywny, choć też nie zabrakło czasu wolnego chociażby na zakupy na noworocznych wyprzedażach, co szczególnie ucieszyło żeńską grupę obozowiczów ;) Stolicę Wielkiej Brytanii mogliśmy zobaczyć z perspektywy diabelskiego młynu London Eye, czy też z bliska spacerując obok Gmachów Parlamentu, Opactwa Westminsterskiego, Pałacu Buckingham oraz wizytówki Londynu - Big Ben’a. Wspomnieliśmy, że Londyn to kraina zieleni, a jej naturę mogliśmy podziwiać w parku św. Jakuba, Hyde Park oraz w słynnym Greenwich, przez który przebiega Południk “0” oraz z którego rozpościera się widok na całe miasto. W Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud’s mogliśmy z bliska zobaczyć sławy i znane osobowości, z kolei w Muzeum Historii Naturalnej przenieśliśmy się w odległe czasy prehistorii. W ramach programu językowego odbyliśmy lekcję muzealną w Galerii Narodowej oraz w Tower of London. Zwieńczeniem całości było wyjście do teatru na musical Mamma Mia. Jednak to nie był koniec naszych atrakcji. Poza Londynem, odwiedziliśmy także Oxford, gdzie spędziliśmy cały dzień z anglojęzycznym przewodnikiem na poznawaniu min. Christ Church College, Biblioteki Bodleian, czy Trinity College.
Nie zapominajmy także o walorach językowych. Podczas lekcji muzealnych, spacerów z lokalnym przewodnikiem, uczestnicy mieli okazję do rozmów po angielsku, podobnie jak u samej rodziny goszczącej. Swoje umiejętności językowe i komunikacyjnie mogli także rozwijać podczas zadań językowych w formie gier i zabaw w terenie oraz wypełniając specjalnie przygotowany zeszyt ćwiczeń.
Co więcej, dzięki zamieszczanym na bieżąco relacjom przez młodzież mogliśmy śledzić ich poczynania podczas wyjazdu, a wszystko za sprawą specjalnie przygotowanego konkursu. Wszyscy uczestnicy obozu mogli wziąć udział w konkursie, którego zadaniem było zamieszczanie relacji z wyjazdu na swoim profilu na platformie Instagram. Im więcej uczestnik zamieścił zdjęć lub filmików, tym miał większą szansę na wygraną. Poprzez losowanie wyłoniliśmy 2 zwycięzców, a nagroda została przekazana przez kierownika imprezy w drodze powrotnej do Polski.
Jak przebiegała realizacja obozu w Wielkiej Brytanii w dobie pandemii?
Przypomnijmy, że w podróży autokarowej do Wielkiej Brytanii należy przekroczyć granicę z Niemcami, Holandią, Belgią i Francją, gdzie dotrzemy do łączącego z UK Eurotunelu. I właśnie tutaj należało wypełnić dokumenty przejazdowe wraz z podaniem numeru formularza PLF oraz informacje o szczepieniu na Covid-19. Niestety w naszej imprezie mogły uczestniczyć tylko osoby zaszczepione, a wynikało to głównie z wprowadzonych przez Francję obostrzeń. Udało się jednak bez większych problemów przejechaliśmy przez Europę i dotrzeć na “zielony ląd”. Na miejscu czekał nas test antygenowy, który wszyscy przeszli śpiewająco i uzyskali wynik negatywny. Sama jednak procedura wprowadzania danych z testów do specjalnej aplikacji online, okazała się mocno czasochłonna, szczególnie gdy nie mówimy o pojedynczych osoba, ale o całej grupie turystycznej. Na szczęście od 11 lutego te zasady się zmieniły i osoby zaszczepione oraz dzieci nie muszą już wykonywać żadnego testu na COVID-19 ani przed, ani po przyjeździe do Wielkiej Brytanii. Z kolei osoby niezaszczepione nie muszą przechodzić obowiązkowej 10-dniowej kwarantanny po przyjeździe do UK, oraz nie muszą wykonywać testu przeciw SARS-Cov-2 w 8 dniu pobytu.
Wracając jednak do samego wyjazdu, dla osób które odwiedziły Londyn nie po raz pierwszy, miasto wydało się odmienione, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Poruszanie się po stolicy okazało się znacznie swobodniejsze i bez kolejek do atrakcji turystycznych takich jak London Eye. Podobnie w samej komunikacji publicznej nie było tłumów, co stanowiło znaczące ułatwienie dla grupy, która chociażby korzystała z metra. Dało się zauważyć, że wielu jeszcze Londyńczyków pozostawało na pracy zdalnej, a te osoby, które dojeżdżały do biura, korzystały gównie z własnego transportu. Oczywiście sklepy, muzea czy restauracje funkcjonują jak dawniej, jednak Londyn, który był najczęściej odwiedzanym miastem na świecie, zdecydowanie stał się spokojniejszy bez natłoku turystów.
Choć od 27 stycznia brytyjski rząd zniósł restrykcje związane z zasłanianiem ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych, to jednak wiele osób nadal nosi maseczki ochronne w zatłoczonych i zamkniętych pomieszczeniach. Dodajmy jednak, że obowiązek noszenia maseczki wciąż obowiązuje w komunikacji miejskiej. Jak wspomnieliśmy już wcześniej muzea są dostępne dla turystów i funkcjonują bez większych problemów. Należy jednak pamiętać o wcześniejszej, wymaganej rezerwacji, nawet w tych miejscach gdzie opłata za wstęp jest darmowa np. w Galerii Narodowej. Czy sprawdzane są certyfikaty covidowe? W naszym przypadku taki certyfikat był jedynie sprawdzany przed wejściem do teatru na musical. To co mogło jednak stanowić pewne utrudnienie to fakt, że w większości miejsc można płacić tylko kartą. Należy zatem być przygotowanym, że chcąc zapłacić za bilet na stacji metra lub za herbatę w kawiarni, czy też za posiłek w restauracji zostaniemy poproszeni o płatność bezgotówkową.
Ogólne wrażenia z wyjazdu - obóz 2022 w Londynie
Kierowniczka obozu, podkreśliła, że pod względem turystycznym Londyn obecnie jest znacznie przyjaźniejszy dla turysty niż wcześniej - brak kolejek do atrakcji, tłumów w muzeach, czy swoboda w przemieszczaniu się po mieście. Z pewnością gdyby taka tendencja się utrzymała zwiedzanie byłoby zdecydowanie przyjemniejsze. Jeśli jednak chodzi o poszczególne atrakcje oraz przygotowany plan zwiedzania to na uczestników różne punkty programu zrobiły największe wrażenie. Dla jednych był to musical, dla drugich Oxford, a jeszcze dla innych zakupy w Primarku czy wizyta w Madame Tussaud’s. Cieszymy się zatem, że tygodniowy wyjazd poza wyjątkową przygodą, okazał się również różnorodny i każdy mógł znaleźć coś dla siebie.